Menu
Oneriver
  • Home
  • Idea
  • Plan wyprawy
  • Przewodnicy
  • Warunki uczestnictwa
  • Kontakt
  • angielski
  • polski
Close Menu
PERU

SAN PEDRO W ANDACH / MACHU PICHU / SPŁYW RZEKA URUMBAMBA / DIETA W AMAZONII / 5 MARZEC 2020

naklejka Ilustracja na stronę 02 600x339 - <B>PERU</B><br> 5 MARZEC 2020

Czas do rozpoczęcia wyprawy:

„Podróż nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z miejsca. Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej.”

R . Kapuściński

SAN PEDRO W ANDACH / MACHU PICHU / SPŁYW RZEKA URUMBAMBA/ DIETA W AMAZONII

Tym razem zapraszamy Was na podróż po Peru, kraju magicznym, pełnym świętych miejsc, świętych roślin i ludzi, którzy o tej świętości pamiętają. Podróże z OneRiver to coś więcej, niż podróż turystyczna: zwiedzanie, zakupy, pamiątki. Te podróże to rozciągnięte w czasie i przestrzeni praktykowanie poznawania samych siebie, innych i świata. To spotkania z tym , co dobrze znane – ze swoimi oczekiwaniami, przyzwyczajeniami i potrzebami; oraz z tym,  co nieznane, nieprzewidywalne i chwilami niepokojące – z jakimś Innym. Tym Innym może być inny człowiek, miejsce, warunki dookoła. Tym Innym możesz być też Ty sam. Bo podróż zmienia.

Pierwsze dwa tygodnie, po niepewnościach pierwszego spotkania z innymi uczestnikami grupy, to czas zachłystywania się tym, co nowe, egzotyczne, fascynujące. Ale też kontakt z tym, co nie takie, jak byśmy chcieli. Urealnianie bywa niełatwe, wyciąga na powierzchnię niewygodne i bolesne, ale przejście przez ten proces otwiera w nas pokłady siły i zrozumienia, które wcześniej były dla niedostępne. Praca z medycyną świętych roślin wzmacnia ten proces i uzdrawia w nas to, co tego uzdrowienia potrzebuje. Z czasem przychodzi akceptacja, wdzięczność, przychodzi otwarcie na Nowe w sobie i w Innym. To piękny proces, wymaga jednak skupienia, wytrwałości i oddania, cierpliwości wobec siebie i świata. W pewien sposób ten proces jest budowaniem cierpliwości w sobie. I pokory. I praktykowany przez cały ten czas wyprawy przynosi wglądy i zmianę. Służy nam i innym. I światu.

IDEA MIESIĘCZNEGO WYJAZDU

Pokonywanie dużych odległości, uwarunkowanych wielkością kraju oraz docieranie do najbardziej odległych zakątków Amazonii wymaga skupienia, sił i czasu. Nie jest to wyjazd turystyczno-rekreacyjny, ale duchow podróż, która wraz z upływem czasu, przemierzaniem kraju i spotkaniami z rdzenną kulturą, uruchamia w każdym z nas wewnętrzny proces zmiany.

Po mniej więcej 2 tygodniach przebywania razem otwierają się przed nami nowe przestrzenie, pozwalające widzieć rzeczy, które do tej pory, ukryte głęboko w podświadomości, nie były dostrzegane. W tym wymiarze czas ma działanie uzdrawiające i pozwala przyjrzeć się różnych miejscom w sobie, by na bieżąco wprowadzać w nich zmiany. Druga część wyprawy pozwala więc wykorzystać w praktyce nowo nabyte doświadczenia. Proces ten dodatkowo wspierany jest, dzięki stałemu kontaktowi z przepiękną dziką przyrodą i z roślinami medycznymi.

Z dala od turystów, infrastruktury, przetartych szlaków, kołysani do snu w hamakach przypominamy sobie to, co jest w nas, a co w miejskich realiach gdzieś nam umyka – połączenie i głęboki związek z naturą. To ona, wyostrzając zmysły i poszerzając percepcję, pogłębia naszą uważność i kontakt z samym sobą. W niej zawarte są odpowiedzi, które nosimy również w sobie. W procesie tym istotny jest fakt bycia z innymi.

PLAN WYPRAWY I TRASA

Długość wyjazdu: 24 dni 
Start w Limie: 5 marzec
Zakończenie w Limie: 28 marzec


Dzień 1

Przylot do Limy, stolicy Peru, transfer do hotelu. Zatrzymamy się tu na jedną noc, jak najbliżej lotniska, ponieważ kolejnego poranka polecimy do Cusco. Przy kolacji porozmawiamy o zasadach współpracy w grupie i omówimy dokładnie program wyprawy. Napijemy się herbaty z liści coca, rośliny świętej dla Peruwiańczyków – szczególnie dla indian Quero, zamieszkujących Andy, wpisanej na listę dziedzictwa narodowego. Przygotuje nas to na spotkanie z Cusco, dawną stolicą Imperium Inkaskiego. Jeśli ktoś przyleci wcześniej i będzie zainteresowany zwiedzaniem, może odwiedzić wspaniałe Museo Larco z największą prywatną kolekcją sztuki prekolumbijskiej wraz z intrygującym zbiorem nieco „niegrzecznych”, erotycznych naczyń glinianych, lub przejść się po dzielnicy Miraflores, pełnej sklepików, galerii i restauracji z pyszną peruwiańską kuchnią fusion.

Dzień 2

Wcześnie rano, po lekkim śniadaniu wyruszymy do Cusco. Część głównych ulic została tak tam zaprojektowana, aby odzwierciedlać układ gwiazd nad nimi w określonych, ważnych momentach w roku. Inkowie byli jedyną kulturą na świecie, która nie tylko definiowała konstelacje gwiazd, czyli światła, ale też konstelacje ciemności. Zameldujemy się w hostelu, a potem zejdziemy w dół do centrum miasta. Przechadzając się ulicami, przy których stoją budowle, pamiętające czasy świetności wielkich władców imperium, będziemy mogli spotkać po drodze Indian Quero, spadkobierców dawnej kultury, którzy schodzą z gór do miasta, przynosząc swoje wyroby, zbierane wysoko z górach zioła i uprawiane tam ziemniaki. Przyprowadzają ze sobą czasami lamy, które są dla nich święte. W nocy czuwać nad nami będzie Czarna Lama, jedna z ciemnych konstelacji na prekolumbijskim niebie.

Dzień 3-4

Po śniadaniu udamy się colectivo, niewielkim busem, wraz z tubylcami, do położonego o godzinę drogi niewielkiego miasteczka Pisac, gdzie wypijemy najlepsze smoothie na świecie, przejdziemy się po najpiękniejszym rynku Peru, pełnym tradycyjnych wyrobów z wełny i wypijemy świetną kawę u Urlike.

Dobra kawa nie jest oczywistością w Peru, w którym uprawia się kawę. Ogromna większość zbiorów trafia do Ameryki Północnej i Europy. Będziemy też mogli zwiedzić inkaskie ruiny, położone nad Pisac. Udamy się później kolejnym colectivo do Ollaytantambo, gdzie ze Świątyni Słońca można zobaczyć wyciętą w zboczu góry 140 metrową głowę boga Wiracochy, boga tworzenia i początku, ojca nieba i ziemi, słońca, księżyca i wszystkich żyjących istot.

Dawne Ollaytantambo to kompleks świątyń i twierdza jednocześnie, z niedokończoną Świątynią Słońca, przepiękny przykład niezwykłych umiejętności budowniczych Inkaskiego Imperium. Głazy potrzebne do budowy zostały przetransportowane w przeciwległego brzegu rzeki Urubamby, chociaż do tej pory nie wiadomo, w jaki sposób to zrobiono.

W Ollaytantambo spędzimy kolejną noc, a rankiem wybierzemy się na całodzienną ceremonię ze świętą medycyną Wuachuma, sporządzoną z kaktusa zwanego inaczej San Pedro, którą poprowadzi nasz przyjaciel Roberto, artysta zwany przez wszystkich Wow. Rodzina Wow mieszka w Ollaytantambo od 500 lat, a on sam od wielu lat pracuje z medycyną tak, jak robiono to dawniej. Zabierze nas w podróż przez 3 świątynie, z dala od turystycznych szlaków i poprowadzi ceremonialnie przez 3 światy: Dolny świat węża, Sierpiente, środkowy świat Pumy i górny świat Kondora.

Dzień 4-6

Po nocy spędzonej w Ollaytantambo wyruszymy autobusem do stacji Hydroelectrica, zwanej inaczej Santa Teresa, a stamtąd pójdziemy mniej uczęszczanym szlakiem w kierunku Macchu Picchu. Dobrze znany Inca Trail, prowadzący do tego miejsca często jest pełen turystów, dlatego ominiemy tę drogę i wraz z naszymi przyjaciółmi, Davidem i Marcelą podążymy przy trakcji kolejowej najpierw do Jardin de Mandor, przepięknego miejsca położonego 30 minut drogi od wejścia na Machu Picchu, zanurzając się w naturze. Jardin de Mandor to miejsce pełne ptaków i przepięknych roślin. Tam właśnie, następnego dnia, po śniadaniu złożonym z owoców, doświadczymy kolejnej ceremonii z Wuachuma. Wsłuchani w szum wodospadu będziemy szukać odpowiedzi na nasze intencje, rozmawiając z tą niezwykle czułą i pełną serca energią Dziadka San Perdo, przy wsparciu Davida i Marceli. 

Kolejnego dnia, przed świtem powędrujemy w kierunku Machu Picchu i Huayna Picchu, aby wschód słońca zastał nas już w tym niezwykłym miejscu. Najpierw trawersując prekolumbijskie ruiny, podążymy do wejścia na Huaynu Picchu, aby przez kolejne 2,5 godziny wspinać się na szczyt tej góry, skąd roztacza się wspaniały widok na ruiny Machu Picchu i dolinę Urubamby. Schodząc ze szczytu, zajdziemy do Świątyni Księżyca. Strażnik tej świątyni powiedział, że przy 400 biletach dziennie wydawanych na wejście na Huayna Picchu, dociera do tego miejsca maksymalnie 10 osób. Wracając na Machu Picchu na pewno zajrzymy do pełnej mocy Świątyni Kondora i do Świątyni Słońca. Wieczorem wrócimy do Jardin de Mandor, gdzie spędzimy kolejną noc.

Dzień 7

Rano po śniadaniu wyruszymy w drogę powrotną do Hidroelectrica, a stamtąd autobusem do Viracochasi. Będziemy jechać przez żyzną dolinę między lasami deszczowymi, które przecina rzeka Urubamba, która zdaje się przemawiać do nas szumem wody opływającej kamienie. Przechodząc na wysokość 800 m zaczniemy wspinać się przez około 40 minut na położone z dala od cywilizacji wzgórza w regionie Viracochasi. Tu spędzimy kilka najbliższych dni. Na tym obszarze Viracochasi zwanym „Illampu Proyects” (1400 m) rośnie kawa oraz owoce takie jak: ananas, banan, limonka oraz krzewy koki … Wśród nich niesie się echo ptaków typowych dla tej części tropikalnego lasu deszczowego.

Dzień 8-10

Trzy kolejne dni spędzimy w Viracochasi. Viracochasi „Illampu Proyects” to samowystarczalny projekt na rzecz ochrony rdzennych społeczności oraz przyrody, którego głównym celem jest odnalezienie równowagi między potrzebami ekonomicznymi człowieka, a jego naturalnym środowiskiem. W ramach tego projektu odbywa się kształcenie i wspieranie rolników w Viracochasi, aby uprawiając ziemię we własnych gospodarstwach, prowadzili uprawy w sposób niekolidujący z otaczającym ich środowiskiem naturalnym. Przed nami wędrówki po dżungli, sadzenie drzew w lesie tropikalnym, podziwianie orchidei i spotkania z kolibrami. W tym przepięknym miejscu będziemy mieli też kolejne spotkanie z dziadkiem San Pedro.

Dzień 11

Wczesnym rankiem po śniadaniu autobus zabierze nas z Viracochasi do Ivoche, gdzie spędzimy kolejną noc. Ivoche leży nad rzeką Urubambą, która zasila w wodę niezwykle żyzną dolinę, zwaną El Valle Sagrado. Inkowie widzieli Świętą Dolinę jako odbicie Drogi Mlecznej. Urubamba była świętą rzeką, niosącą życie i odżywiającą ziemię, która rodziła tutaj mnóstwo dobra. Rzeka płynie przez 725 km, po czym łączy się z Apurimac, tworząc Ucayali, jeden z dopływów Amazonki. Kolejne dni spędzimy płynąc w dół Urubamby łodzią z Ivoche do Pucalpy.

pEZBGHsz7XI 1920x600px 1024x320 1280x400 - <B>PERU</B><br> 5 MARZEC 2020

Dzień 12-14

Dużą część kolejnych dni spędzimy na łodzi, płynąc w dół rzeki i podziwiając majestatyczne krajobrazy. To rzadko uczęszczana trasa, która wiedzie wśród społeczności rdzennych Machiguenga – Indian, zamieszkujących las tropikalny południowo wschodniej części Peru, na granicy z Boliwią i Brazylią. Do lat 60 ubiegłego wieku Indianie Matchiguenga żyli w izolacji.

Tradycyjnie dla Matchiguenga Natura jest święta. Wierzą, że las jest dla nich: karmi ich swoimi roślinami, ziołami, zwierzętami i rybami, a ziemia działa w harmonijny sposób nad utrzymaniem życia wszystkiego. Ich szamani leczą sięgając po lokalne zioła, rośliny i minerały. Używają tego do uzyskiwania wpływów nad duchami, które są powodem choroby. Matchiguenga pracują także z ayahuaską, manipulując i kontrolując potężnego ducha jaguara. Matchiguenga znani są otwartych i ciepłych reakcji na przybyszów.

Dwie kolejne noce spędzimy w dwóch różnych wioskach zamieszkałych przez społeczności Indian.

IMG 9542 1920x 620px 1024x331 1237x400 - <B>PERU</B><br> 5 MARZEC 2020

Dzień 15

Nasza podróż łodzią zakończy się w Pucalpa. Mówi się, że Pucalpa to miejsce, w którym trzeba na siebie uważać! Jest to portowe miasto, w miarę nowoczesne i mało ciekawe, stanowi jedno z ważnych punktów turystyki ayahuaskowej. Dookoła Pucalpy znajduje się wiele ośrodków, które proponują pracę z Medycyną i które są prowadzone przez różnych curanderos (ci, którzy leczą ziołami czy „dietą”) i ayahuasceros (ci, którzy głównie pracują z ayahuaską), o ogromnej wiedzy i wieloletnim doświadczeniu w pracy i leczeniu, oraz takich, którzy wiedzą więcej o tym, jak zarobić na rządnych ayahuaskowej przygody gringos, niż o Medycynie. Mieszkający wokół Pucalpy Indianie Shipibo śpiewają podczas nocnych ceremonii przepiękne Icaros, które usłyszymy jednak nie tutaj, a dużo dalej, w Tarapoto, do którego zabierze nas z Pucalpy autobus. Ta podróż potrwa 15 godzin.

Dzień 16-22

Tarapoto to pełne życia, choć najmniej znane wśród turystów miasto na północy Peru. Położone u podnóży Andów i otoczone wzgórzami, porośniętymi bujną, zieloną roślinnością lasu tropikalnego, uwodzi wodospadami, jeziorami i ciepłymi źródłami. Kolejny autobus zabierze nas stamtąd do miejsca, które będzie ostatnim etapem naszej podróży: do ośrodka, prowadzonego przez maestro Winstona Tangoa. Miejsce to jest położone nieopodal wioski Yuakanayaky, na brzegu rzeki Huallga. Maestro Winston przeszedł swoją inicjację, mając 14 lat i od tego momentu uczył się pracy z Medycyną najpierw od swojego dziadka, curandero, bardzo znanego w tamtych okolicach, a potem od innych nauczycieli. Od 1995 roku pracuje, jako terapeuta asystent w Centrum Takiwasi, w jednym z najbardziej znanych na świecie ośrodków, leczących uzależnienia. W tym miejscu jest odpowiedzialny za przygotowywanie naturalnych leków roślinnych, za „diety” i prowadzenie seminariów. Nam będzie towarzyszył w pracy ze świętą Medycyną, Madre Ayahuasca, oraz z „dietą”. Dieta jest najgłębszą leczniczą praktyką tradycyjnej amazońskiej medycyny, mocniejszą i bardziej efektywną niż sama ayahuasca i konieczną przy pracy z ayahuascą, bowiem wzmacnia jej efekty. Jest to czas spędzany generalnie w izolacji, w niewielkim tambo w dżungli, z rytualnym przyjmowaniem tzw. „master plant”, czyli rośliny-mistrza. Roślinę do diety wybiera zawsze Curandero, po rozmowie z każdą z osób tak, aby to doświadczenie diety służyło jak najbardziej zdrowiu i rozwojowi i było w zgodzie z intencją osoby, która decyduje się na dietę. Czeka nas więc dużo spokoju, refleksji, picie wywarów z roślin oraz całonocne ceremonie w przepięknych okolicach Tarapoto.

ben ostrower HkrirTHELjE 1920x600px 1024x320 1280x400 - <B>PERU</B><br> 5 MARZEC 2020

Dzień 23

Po śniadaniu autobus zabierze nas na lotnisko, skąd polecimy do Limy. Będzie to nasz ostatni wspólny dzień. Wieczorem wybierzemy się na pożegnalną kolację do Barranco, dzielnicy pełnej małych sklepików, galerii i świetnych restauracji, serwujących sushi w stylu fusion, wyrafinowane ceviche, pieczone na ogniu świnki morskie i pisco sour.

Dzien 24

Dzień w Limie i wylot z Peru

ORGANIZATOR I PRZEWODNICY WYPRAW

Darius Ślusarczyk
Opiekun grupy – przewodnik odpowiedzialny za logistykę.

Założyciel projektu, od roku 2010 organizuje wyprawy do Kolumbii, eksplorując lokalną kulturę i obyczaje. Przewodnik, obieżyświat, animator wydarzeń w Polsce, USA i Kolumbii, tłumacz hiszpańsko – i anglojęzyczny. Życie traktuje jak podróż, łącząc pracę zawodową z pasją. Muzyk, wolny duch, kochający ludzi, przyjaźni się z nauczycielami i przewodnikami, rdzennymi mieszkańcami Kolumbii i Meksyku. Praktykując na duchowej ścieżce, związanej tradycyjną medycyną Amazonii i Andów, poznaje starożytne techniki, które w naszej rzeczywistości okazują się sprawdzonymi narzędziami terapii i rozwoju.

„W 2012 roku, idąc ulicami Medellin, nie przez przypadek natrafiłem na piękny plakat filmowy przedstawiający potężny, wzburzony wodospad, nad którego krawędzią stali rdzenni mieszkańcy przyglądając się spienionym falom. Urzeczony tym widokiem, kilka dni później znalazłem się w kinie na seansie filmu dokumentalnego “Apaporis – w poszukiwaniu One River”.

W filmie wykorzystane zostały teksty z książki antropologa Wada Davisa, opowiadającej o wieloletniej wędrówce jego nauczyciela – profesora Harvardu – Richarda Evana Shultesa, antropologa i etnobotanika, który w okresie międzywojennym odbył podróż do lasów Amazonii, w celu poszukiwania kauczuku, głównie dla prężnie rozwijającego się przemysłu zbrojeniowego. Zafascynowany bogactwem i urokami amazońskiej dżungli, Shultes postanowił pozostać wśród plemion indiańskich na wiele lat, by zgłębiać wiedzę o roślinach medycznych i rytualnych obrzędach.

Tradycja medyczna była podstawą do przetrwania wielu pierwotnych kultur i ich kosmologii, a pionierska praca naukowa profesora Shultesa do dziś uważana jest za jedno z najważniejszych dokonań w dziedzinie etnobotaniki i antropologii.

Oglądając film, przeniosłem się w magiczny świat rdzennych kultur, które przez tysiąclecia żyły w odosobnieniu, w głębokiej amazońskiej dżungli. Piękno krajobrazów oraz poetyckość tego filmu, wzbogacona narracją, opartą o refleksje profesora Shultesa, zawarte w jego rękopisach, a także postaci rdzennych szamanów i mieszkańców amazońskiej wioski, urzekły mnie do tego stopnia, że obiecałem sobie zorganizować wyjazd do tego miejsca.

Po kilku latach przemysleń i doświadczeń pomysł ten dojrzał i nadszedł czas, by go zrealizować.
Z wielką przyjemnością zapraszam was do Kolumbiijskiej wędrówki – duchowej wyprawy, dzięki której cały projekt zyskał miano: ONE RIVER – „podróże do źródła.”

More
IMG 9299 683x1024 400x600 400x600 - <B>PERU</B><br> 5 MARZEC 2020

Agata Algierska
Terapeutka i opiekun grupy.

Od wielu lat pracuje jako psychoterapeutka. Nazywa ten czas jej  trzecim Życiem. Trzecim, bo zanim ukończyła szkoły psychoterapii i zaczęła pracować w tym zawodzie, w jej pierwszym Życiu w obszarze edukacji ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w klasie Ilustracji. W jej pierwszym Życiu zrobiła wystawę prac, zilustrowała kilka książek i stronę dla dzieci w poznańskiej Gazecie Wyborczej.
W  drugim Życiu pracowała jako dziennikarka pisząc  głównie do gazet. Ma na swoim koncie dziennikarskim programy radiowe oraz kilkadziesiąt autorskich programów telewizyjnych. To Życie zakończyła wiele lat temu, zaczynając robić warsztaty rozwojowe dla kobiet i prowadząc całoroczne grupy rozwojowe dla kobiet. To doświadczenia te skłoniły Agate do pogłębiania wiedzy w obszarze rozwoju, pomocy psychologicznej oraz psychoterapii. 
Jej trzecie Życie ugruntowało się podczas szkolenia w Studium Psychoterapii w Laboratorium Psychoedukacji oraz podczas szkolenia Psychoterapii Psychoanalitycznej. Pobierała nauki odArnolda Mindella (POP) oraz od Josette ten Have-de Labije (ISTDP). W 2018 roku ukończyła szkolenie Somatic Expiriencing (praca z traumą), zaś obecnie jest w trakcie szkolenia SOMA Embodiment. Oba te szkolenia dotykają tematu ciała, życia w ciele i powrotu do poczucia autentycznego Self. Nie tylko do wiedzy, nie tylko do myślenia, ale odczuwania – i ugruntowania tego odczucia w sobie – swojego prawdziwego Ja.

W czasie wypraw Agata będzie wspierała proces grupowy, prowadziła spotkania po ceremoniach i pomagała w integrowaniu wglądów i doświadczeń związanych z ceremonialną pracą z Medycyną.

“Kolumbia była zaskoczeniem.

Nie dżungla, bo ta przywołała mnie już lata wcześniej. To wtedy, wśród Indian Panare poczułam, jak czas przetacza się po komórkach mojego ciała kropelka po kropelce, łącząc mnie z nieskończonością. I to połączenie czuję w sobie nieustająco. I chyba nawet nie to, że z grupą, choć radość z podążania  w podróży za tym, co woła tylko mnie, jest wielka. 

Kolumbia była zaskoczeniem, bo nigdy nie było jej na mojej mapie, to nie na lot do Bogoty miał być kolejny mój bilet lotniczy. Ale przez przypadek, tak znienacka i znikąd przeczytałam o wyprawie. I zapowiedź schodzenia pod 100 metrowy wodospad pozostała ze mną, wracała we snach, uwodząc czymś, czego nie znałam. Przedarłam się w sobie przez niepokój związany z przebywaniem z nieznanymi mi ludźmi przez miesiąc. Także przez to, że to Kolumbia a nie Peru jednak, i  że ktoś będzie decydował, a ja będę podążać. I pojechałam. I znalazłam się w najpiękniejszym kraju, jaki do tej pory widziałam. Z ludźmi, którzy stali mi się w ciągu miesiąca wyprawy bardzo bliscy. Z doświadczeniami, których nigdy nie zapomnę, i które zmieniły bieg mojego życia.

To, co najmocniej zostało w moim sercu, to zakończenie ostatniej ceremonii u Taity Ernesto. Moment w niewielkiej  maloce otoczonej drzewami kakaowców, gdzie w czasie ceremonii pod naszymi hamakami spały dzieci z wioski. Siedzieliśmy wtedy w kręgu, a czterech taitów chodziło między nami modląc się, grając, śpiewając i tupiąc. Każdy w swoim tempie, zanurzony w swój proces, będąc z nami i dla nas. Wstający świt, kakofonia dźwięków, wibrujące wairy i medycyna sprawiły, że poczułam, jak zasłona między światami staje się cienka, niemal przezroczysta. I patrząc na śpiewających taitów; ludzi z którymi byłam w podróży; Darka, który był naszym pomostem do tego świata bardzo mocno i wyraźnie poczułam, że jestem w domu. W domu. I że ten dom to nie miejsce,  a żywe spotkanie na przecięciu światów – moment w przestrzeni, w którym to, co inne i odrębne staje się jednym.

Kiedy wiele dni później wychodziłam w nocy, przy pęłni ksieżyca, wspinając się na 4270 metrów w górach Sierra Nevada, i jak mantrę powtarzałam słowa piosenki Madre tierra madre tierra yo te alabo yo te alabo,  porque eres el origen de la vida , to wspomnienie towarzyszyło mi aż po świt. Dodawało mi sił, podobnie jak wielkie głazy, które Indianie Kogui nazywali swoimi Ancestros , Przodkami. I kiedy z daleka nadleciał orzeł i kołował nad nami tak nisko, że widziałam niemal jego szpony, poczucie DOMU, przynależności i połączenia, bycia na miejscu w swoim życiu przeniknęło jeszcze głębiej. I otworzyło kolejne drzwi. Dlatego tu jestem.”

More
unnamed 731x1024 400x560 - <B>PERU</B><br> 5 MARZEC 2020

Aleksander Kujawa
Opiekun grupy – tłumacz.

Mieszka i pracuje w Kolumbii od 2015 roku. Podróże są dla niego tym, czym dla innych stabilizacja, dom, praca, bezpieczeństwo. Wcześniej mieszkał we Włoszech, Hiszpanii, Bośni i Hercegowinie, Serbii, pracując w agencjach pozarządowych oraz studenckich, na uniwersytetach, w szkołach, barach, a nawet na stacji benzynowej. Dołączył do OneRiver, krocząc ścieżką Medycyny. OneRiver jest dla niego kulminacją wielu lat poszukiwań swojej drogi, czy też tytułowej rzeki. Znalazł swoje miejsce w projekcie jako posłaniec i przewodnik, ale też swego rodzaju odkrywca, nawet jeśli prawdą jest, że nie ma już nic do odkrycia, jak mawiają niektórzy. Aleksander posiada niezwykły dar słuchania, a także opowiadania o Realizmie Magicznym. Jego otwarta osobowość jest pomocna przy budowaniu więzi w grupie, zaś jego umiejętności lingwistyczne są ogromnym wsparciem dla wyprawy, przy wchodzeniu w relacje z nowopoznanymi społecznościami. Jego zadaniem jest ułatwienie Wam kontaktu z ludźmi z rdzennych plemion, które snują opowieść o historii Ziemi.

“Magia Realna

Pytanie „czym są dla Ciebie podróże” było dla mnie zawsze jednym z cięższych do odpowiedzenia. Bo czym nie są? Podróż to dla mnie wspaniała manifestacja hermetycznej doktryny o tożsamości przeciwieństw: są wszystkim i niczym zarazem. Wszystkim, bo to dla mnie najbardziej naturalny stan umysłu, niczym – bo jest tak naturalny, że trudno go sprecyzować. Wyjeżdżałem gdzieś od dziecka: z rodzicami, do pracy, na projekty, etc., ale podróżować zacząłem dużo później – dopiero kiedy przestałem oczekiwać i porównywać, a jedynie być, odnajdywać się w nowym kontekście.

Miejsca, kultury i ludzie, którzy z nich wyrośli, niczego nie muszą – nie muszą być gościnni, uprzejmi, nosić turbanów czy poncho, bezpiecznie jeździć, tańczyć Cumbia na ulicach. Nie mają żadnych zobowiązań wobec Ciebie czy mnie. Oczekiwania te przechodzą później w porównania i oceny: tu jest gorzej, tam lepiej. Podróż zaczyna się kiedy jedne i drugie znikają.

Podczas wyprawy OneRiver do Kolumbii, problemu tego nie będzie: podróż sama poradzi sobie z Waszymi oczekiwaniami. Wyprawy OneRiver do Źródeł Kolumbii to wędrówki do źródeł Realizmu Magicznego, którego ślady wcale nie tak łatwo odnaleźć w codzienności dużych miast, takich jak Medelin, Bogota czy Cali.

Z OneRiver odkryjemy, że to, o czym pisali Gabriel Garcia Marquez, Louis Borges, Isabel Allende, ma swoje korzenie głęboko w ziemi Putumayo, Sierra Nevada czy Tolimy i że magii tej można doświadczyć w postaci znacznie czystszej, skondensowanej, niż ta literacka. Z OneRiver będziemy mogli upoić się tą magią, kroczyć po niej i wypełnić nią swoje serca na długo. Aho!”

More
unnamed 1 400x400 - <B>PERU</B><br> 5 MARZEC 2020

WARUNKI UCZESTNICTWA:

KOSZT WYPRAWY
3300USD* (13000 zł)

CENA OBEJMUJE:
– wszystkie lokalne przejazdy i przeloty w Peru
– noclegi
– wyżywienie
– opłaty za wydarzenia, warsztaty i ceremonie
– ubezpieczenie (Hestia lub Compensa)
– opłaty dla przewodników z niezbędnym doświadczeniem i sprzętem
– drobne zakupy.

CENA NIE OBEJMUJE:
– biletów lotniczych do Peru
– osobistych wydatków.

WARUNKI UCZESTNICTWA:
– liczy się kolejność zgłoszeń
– wypełnienie formularza zgłoszeniowego
– wpłata zaliczki 50% do 15.01.2020 a całość do 31.01.2020

KONTAKT

+48 739 001 013 
INFO@ONERIVER.PL
Napisz do nas

Related Posts

1_ptfihNeRa0xz2Eku9xEDQg-350x230px

Najbliższe wyprawy, Ubiegłe wyprawy

KOLUMBIA / WENEZUELA
8 STYCZEŃ 2020

group_kogi-1920x1280

Ubiegłe wyprawy

Kolumbia 06.03.2018

IMG_E2042-350x230px

Najbliższe wyprawy

KOLUMBIA
3 GRUDZIEŃ 2019

Oneriver
Links
ONERIVER © 2019
Website design cube / tel: 603 309 029
  • Zapisz się do Oneriver Newsletter